Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hiroshi Keromatsu
Dołączył: 15 Paź 2016
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 192.168.1.255
|
Wysłany: Pią 20:32, 17 Mar 2017 Temat postu: Kamienica Keromatsu |
|
|
Kamienica była sporych rozmiarów.
Ta ceglana budowla miała 5 pięter i niewielkie podwórze, gdzie rosła trawa i trochę kwiatów.Na parterze znajdowała się mała "garderoba" oraz sala dla gości. Na pierwszym piętrze z kolei znajdowała się kuchnia i pomieszczenia mieszkalne kucharza i sprzątacza.
Na piętrze drugim mieszkał Hiroshi, miał tam również biblioteczkę z małym księgozbiorem i szafki na najważniejsze rzeczy.Na trzecim piętrze znajdował się magazyn, a na czwartym... to pozostaje tajemnicą.
***
Hiroshi dojechał na miejse, woźnica czekał już na kolejne polecenia. Tymczasem Hiroshi rozglądał się dookoła, czekając na Vasey.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Vasey
Dołączył: 14 Paź 2015
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:56, 18 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Powóz zatrzymał się przed najwyższą kamienicą w okolicy. Pan Keromatsu najwyraźniej nie należał do ubogich.
- Jestem, jestem! - zawołała Vasey, gdy ujrzała rozglądającego się Hiroshiego. - Tuż za tobą.
Zsiadła z Sary i poklepała złotą szyję. Sara opuściła głowę, mając dosyć dzisiejszych przygód.
- Czy mógłbyś wskazać mi miejce gdzie mój koń może odpocząć? - zapytała, w trosce o swoją wyrośniętą towarzyszkę. Sara spojrzała na kupca wyczekująco, zupełnie jakby rozumiała, o co chodzi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hiroshi Keromatsu
Dołączył: 15 Paź 2016
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 192.168.1.255
|
Wysłany: Pon 19:05, 20 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
-Cieszę się, że już dojechaliśmy. - powiedział zadowolony kupiec.
Po chwili spojrzał na konia Vasey i tylko z grzeczności poczekał na jej pytanie - wiedział doskonale, czego koń potrzebuje.
-Tutaj - Hiroshi wskazał ręką mały ogródek - koń może wypocząć. Nie zapomnij tylko zamknąć wejścia, nie chcemy, aby coś się stało temu pięknemu rumakowi.
Po otrzymaniu stosownego polecenia, woźnica zaniósł skrzynię do kamienicy, po czym odjechał.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vasey
Dołączył: 14 Paź 2015
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:32, 21 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Vasey spojrzała na miejce wskazane przez Hiroshiego. Zaprowadziła Sarę, by nie budzić podejrzeń, wolała mimo wszystko nie informować kupca o zdolności do komunikacji z koniem. Dlatego też zamknęła za zwierzęciem bramkę. Złota klacz z zadowoleniem opuściła łeb i zaczęła skubać trawę.
Vasey powiesiła uździenicę na płocie i wróciła pod wejście do kamienicy. Spojrzała na kupca, w oczekiwaniu na zaproszenie do środka. Na wszelki wypadek upewniła się, że jej nóż jest na swoim miejscu, przykryty płaszczem. Szabla w ciasnych pomieszczeniach nie sprawdzała się zbyt dobrze. Wchodzenie do nieznanych mieszkań, należących do obcych osób bywało ryzykowne.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hiroshi Keromatsu
Dołączył: 15 Paź 2016
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 192.168.1.255
|
Wysłany: Nie 11:04, 02 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Hiroshiemu wydawało się, że Vasey jest chyba czymś zaniepokojona. Postanowił jednak przemilczeć całą tą sytuację i po prostu przejść do rzeczy. Podszedł do wejścia, po czym odrzekł:
-Zapraszam do środka! - wskazał jej drzwi i wszedł do kamienicy.
Wewnątrz otrzepał buty, po czym z zadowoleniem stwierdził, że w sali przeznaczonej dla gości panuje porządek. Kucharz spytał Hiroshiego:
-Czy dziś zaprosił pan kgoś na obiad?
-Tak, zaprosiłem,proszę poczekać, aż wjedzie i wtedy proszę zapropoować nam potrawy nadzisiejszy obiad.
Kucharz więc oczekiwał na przyjście gościa, tymczasem Hiroshi wmilczeniu czytał dokument dotyczący podatków.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vasey
Dołączył: 14 Paź 2015
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 7:47, 03 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Wreszcie Hiroshi zaprosił ją do swojego mieszkania. Nie przepuścił jej za to w drzwiach, co było nietypowe dla wychowanej w Rzeczypospolitej Vasey. Niemniej nie uraziło to dziewczyny. To nawet bezpieczniej.
Trzymając mały odstęp, przekroczyła próg kamienicy. Usłyszała nowy głos, rozmawiający z Hiroshim. Zapewne kucharz, zapytał bowiem o obiad i potrawy. Vas zupełnie zapomniała o tym, że kupiec może mieć służbę. Przywitała się z kucharzem, podczas gdy Hiroshi zaczął już studiować jakieś dokumenty.
- Mogę to gdzieś odwiesić? - Zdjęła płaszcz i przewiesiła go przez ramię.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hiroshi Keromatsu
Dołączył: 15 Paź 2016
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 192.168.1.255
|
Wysłany: Pon 14:25, 01 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Hiroshi wskazał Vas wieszak derewnainy i odparł - Proszę powiesić tutaj, a co do obiadu to może ssams coś zaproponujesz? Wtedy Favio powie nam, czy może przygotować tę potrawe, czy niestety trzeba będzie wybrać coś innego.
Hiroshi otworzył szafkę, z której wyjął rękopis "Dochód, zysk i podatek", troche czystego papieru i atrament. Trzymajac całość w ddłoni powiedział:
- Zanim doczekamy ssie obiadu, moge cię czegoś nauczyć, prawda? - i z uśmiechem spojrzał na Vas.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vasey
Dołączył: 14 Paź 2015
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:12, 03 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Vasey odwiesiła płaszcz, po namyśle odpięła też pas z szablą. Został jej tylko nóż w bucie. Nie chcąc wymyślać nie wiadomo czego by nie robić gospodarzowi kłopotu, zdecydowała się na najprostrzą opcję.
- Chętnie zjem świeżą rybę. - W Maravillas nie brakowało rybaków, nie powinno brakować i ryb.
Hiroshi zdążył wyciągnąć jakieś tomisko, papier i atrament. Dziewczyna miała nieodparte wrażenie, że zaraz upuści to wszystko na podłogę. Tak jednak się nie stało. Kupiec zaproponował jej naukę, więc usiadła przy stole i spojrzała na niego z zainteresowaniem.
- Oczywiście, słucham uważnie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hiroshi Keromatsu
Dołączył: 15 Paź 2016
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 192.168.1.255
|
Wysłany: Śro 21:23, 28 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
Kupiec położył papiery na stole i usłyszał propozycję Vasey. Rzekł więc do kucharza:
-Zgodnie z życzeniem poproszę o przyrządzenie dwóch świeżych dorszy. Możesz dodać coś jeszcze, ale jak zwykle nie przesadzajmy, w końcu to nie jest jakaś wielka uroczyśtość.
Kucharz doprecyzował kilka szczegółów, otrzymał talara na zakupy i pojechał.
Horoshi podał Vasey papier i atrament, po czym wskazując na tomisko zaproponował:
-Dobrze, zacznijmy więc naukę.
Zaczął więc opowiadać Vasey o prawach podatkowych, sposobach przeliczania miar i wag oraz o przeprowadzaniu transakcji. Dawał jej zadania obliczeniowe, co jakiś czas pytając ją, czy wszystko rozumie, czy ma powtórzyć. Co jakiś czas dawał jej chwilę na wykonanie obliczeń i tak minęło ponad 40 minut, gdy kucharz wrócił wreszcie i zaczął przygotowywać posiłek. Kupiec spytał Vas:
-Możesz pokazać mi rozwiązania zadań rachunkowych? Chwilę odpoczniesz od nauki, ja posprawdzam, pokażę Tobie ewentualne błędy, a potem omówimy kwestię zatrudnienia. Myślę, że mogę pożyczyć ci tę księgę, zachowaj również twoje notatki. - mówił tak Hiroshi, zadowolony ze swojej roli. - No i może opowiesz coś o sobie? - dodał kupiec na koniec.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vasey
Dołączył: 14 Paź 2015
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:15, 29 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
Widać było, że kucharz zna się na swojej robocie. Vasey spodziewała się nie lada uczty, mimo że Hiroshi poprosił o skromny posiłek. Kupiec położył przed dziewczyną papier i atrament i pokazał jej grubą księgę. Bardzo poważnie potraktował swoje zajęcie, przystępując do nauki.
Opowiadał z pasją o podstawowych i bardziej skomplikowanych zasadach rządzących sztuką kupiecką. Vas szybko pojęła zamianę jednostek miary i wagi. Zadania obliczeniowe nie stanowiły dla niej dużego kłopotu, choć na początku myliła ze sobą rodzaje kosztów i przychodów. Najwięcej trudności przysporzyły jej podatki.
Nawet nie zauważyła, kiedy minęły trzy kwadranse. Hiroshi wyrwał ją ze świata nauki swoim pytaniem. Vasey podniosła głowę z nad papierów i oddała mu wykonane zadania.
- Wydaje mi się, że wszystko rozumiem oprócz podatków. Nie udało mi się obliczyć ich wszystkich - poinformowała. Przestraszyła się, że uniemożliwi jej to pracę. Dodała szybko, starając się utrzymać spokojny ton. - Myślę, że jestem w stanie się tego nauczyć.
Podziękowała za księgę i poskładała notatki na równą kupkę. Na prośbę mężczyzny zastanowiła się, co mogłaby mu o sobie powiedzieć.
- Cóż, przybyłam tutaj z zamiarem znalezienia pracy. W dużym mieście dużo łatwiej jakąś zdobyć. Zdążyłam poznać kilka miejsc i parę osób, a teraz zastanawiam się, gdzie najlepiej byłoby zamieszkać. Może znasz jakąś niedrogą gospodę w okolicy?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hiroshi Keromatsu
Dołączył: 15 Paź 2016
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 192.168.1.255
|
Wysłany: Sob 11:48, 01 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Hiroshi nie był specjalnie zaskoczony trudnościami ze zrozumieniem praw podatkowych.
-Spokojnie Vas - powiedział z uśmiechem, jednocześnie pisząc umowę o pracę. - Na początku też miałem pewne trudności, przecież prawa podatkowe są dosyś zawiłe... z pewnością dasz radę się ich nauczyć.
Pisząc, jednocześnie słuchał uważnie swojej rozmówczyni.
-Tak szczerze, to gospody w Maravillas są dosyć drogie, a w dodatku zdarzają się tam bójki i kradzieże... - pomyślał chwilę, dokańczając spisywanie umowy na bardzo dogodnych warunkach(zaliczka o wysokości 3 dukatów, 2 dukaty za pierwszy miesiąc, 5 za drugi, a za każdy kolejny od 6 do 10 w zależności od ilości i trudności zadań w danym miesiącu). Podał umowę Vas, po czym wyciągnął z torby klucz i spisał drugi dokument, który również jej podał.
-Podpis pod pierwszym dokumentem gwarantuje ci rozpoczęcie pracy i zaliczkę, dzięki drugiemu dokumentowi otrzymasz mieszkanie na czas pracy ze mną, a dokładniej zarówno na czas pracy, jak również na czas od pracy wolny. W razie zakończenia u mnie pracy bez wcześniejszego odstąpienia od otrzymanego mieszkania, masz dodatkowy miesiąc za darmo. Jeśli chodzi o umowę o pracę, to wszystko jest napisane. Na początek możesz pełnić obowiązki rachunkowe oraz pośredniczyć w sprzedaży. Czy wszystko jasne?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vasey
Dołączył: 14 Paź 2015
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:06, 02 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Uspokojona zapewnieniami Hiroshiego, zerknęła na wypisywane przez niego dokumenty. Za to jej nadzieja na znalezienie taniego noclegu niemal upadła. Vas nie bała się bójek, ale kradzieże mogły jej poważnie zagrozić. Do tego te ceny...
Chwyciła umowę, podaną przez gospodarza kamienicy i zerknęła na eleganckie pismo. Stawka nie była oszałamiająca, ale jak na początek było nieźle. Po dwóch latach pracy powinna uzbierać na kupno ziemi pod miastem. Zanim doszła do drugiego punktu umowy, usłyszała słowa o mieszkaniu. Hiroshi zaproponował jej mieszkanie! To rozwiązywało problem jej noclegów, a także znacznie uatrakcyjniało ofertę. Wszystko zapowiadało się dobrze.
- Wydaje się być jasne. Rozumiem, że pracę rozpoczynam od zaraz? - spojrzała na niego pytająco. - I czy przy tym mieszkaniu będzie miejsce na trzymanie konia? - dodała jeszcze.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hiroshi Keromatsu
Dołączył: 15 Paź 2016
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 192.168.1.255
|
Wysłany: Pon 17:34, 03 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
-Mieszkanie znajduje się na najwyższym piętrze mojej kamienicy - kupie zaczął opowiadać - Jest dość skromnie urządzone, ale to raczej nie stanowi dla Ciebie problemu?
Po chwili usłyszał kolejne pytanie. No tak, Vas przecież ma konia...
-Oczywiście, miejscie dla twego konia znajdziesz na podwórzu, przy mojej kamienicy. Podwórza pilnuje strażnik. Jeśli chodzi o pracę, to możemy zacząć dzisiaj o godzinie piątej. Daję Tobie trochę czasu na ewentualne załatwienie spraw prywatnych. Czy warunki odpowiadają? Jestem otwarty na negocjacje. - zapewnił Hiroshi
Ostatnio zmieniony przez Hiroshi Keromatsu dnia Pon 20:31, 03 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vasey
Dołączył: 14 Paź 2015
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:03, 03 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Tego Vasey się niespodziewała. Pokój na szczycie kamienicy kupca? Mimo wszystko było jej to nawet na rękę. W osobnym mieszkaniu, dodatkowo strzeżonym przez wszystkich ludzi Hiroshiego, było bezpieczniej niż w gospodach. Dodatkowo, z okna miałaby widok na Sarę.
- Tyle czasu powinno mi wystarczyć, nie mam zbyt wielu rzeczy, tyle, co przy siodle. Powinnam spokojnie zdążyć. Pójdę po rzeczy, chyba dam radę zrobić to przed obiadem? - Już podnosiła się na nogi. - Może jeszcze pokażesz mi, jak dojść do mojego mieszkania? Chętnie przebrałabym się w czyste rzeczy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hiroshi Keromatsu
Dołączył: 15 Paź 2016
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 192.168.1.255
|
Wysłany: Wto 20:10, 04 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Hiroshi nie zwlekał i wstał od stołu, i zawołał:
-Chodź Vasey! Tymi schodami trzeba wejść aż na szczyt!
Szedł wolnym krokiem po schodach, aż dotarł na najwyższe piętro. Za lekko uchylonymi drzwiami znajdował się pokój, urządzony raczej skromnie. Naprzeciw drzwi okno, na prawo od okna łóżko, na lewo szafa, stolik i krzesło, przy drzwiach mała szafka. Na szafce stał świecznik, a na stole leżał papier i atrament. Okno można było zasłonić tkaniną lnianą, po uprzednim powieszeniu jej na drążku, umieszczonym nad oknem. Kilka metrów obok pokoju znajdowały się inne drzwi, były one jednak zamknięte. Za oknem widać było podwórze i kilka okolicznych kamienic.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Style edur
created by spleen &
Programy.
|